Kategoria: Kuchnie krajów nadbałtyckich
ZASTANAWIAJĄCA POPULARNOŚĆ
Zastanawiająca popularność przeróżnych książek kulinarnych, nie mających często wiele wspólnego z realiami naszego życia, pozwala przypuszczać, że przestają one pełnić rolę wyłącznie poradników, stając się stopniowo zwykłymi „książkami do czytania”. Ten stan rzeczy ośmiela mnie, by przepisy kulinarne rejonu nadbałtyckiego osadzić w nieco szerszym, niż to się zwykło czynić, kontekście historycznym i geograficznym. Termin „Europa Bałtycka”, coraz częściej pojawiający się w słownikach uczonych i dyplomatów, oznaczał w przeszłości północne peryferie prawdziwej Europy, którym nie warto było poświęcać zbytniej uwagi. Stanowisko takie uformowane zostało w czasach bardzo odległych.
POD WPŁYWEM
Zanim człowiek zaczął kształtować, później zniekształcać i wreszcie unicestwiać, otaczające go środowisko naturalne, znajdował się pod przemożnym wpływem czynników, wobec których – działając w określonym miejscu i czasie – był bezbronny. One to, a zwłaszcza klimat, ukształtowanie terenu i otaczający świat roślin i zwierząt, decydowały O szansie i tempie rozwoju materialnych warunków bytu ludzkiego. Z tych to właśnie względów ludy zasiedlające pobrzeża Bałtyku znacznie później włączyły się. do europejskiej wspólnoty kulturowej niż było to możliwe w bardziej przyjaznym klimacie śródziemnomorskim.
POTWIERDZENIE FAKTU
Pierwsze potwierdzenia faktu, że kulturom śródziemnomorskim znany był i Bałtyk, i ludy osiadłe na jego pobrzeżach, pochodzą z IV w. p.n.e. W czasach późniejszych ziemie germańskie i słowiańskie poddane zostały wpływom rzymskim, które nie sięgnęły jednak poza Bałtyk, gdyż żegluga po nim nie należy do najbezpieczniejszych. Utrudniają ją częste sztormy, które – ze względu na pty- tkość morza – wywołują krótkie i łamiące się fale. Na Bałtyku pra- . wie nigdy nie ma ciszy i często pojawiają się mgły.Zapewne Rzymianie zgodziliby się z opinią bohatera powieści K. Hamsuna: A życie toczy się dalej, który tak charakteryzuje ten akwen:„[…] złośliwszy od tygrysa i nie nadaje się wcale do żeglugi. Staw prawie bez wody.
SKUTECZNE ODDZIELENIE
O tym, jak skutecznie Bałtyk oddzielał Północ od reszty Europy, co sprzyjało powstawaniu najdziwniejszych bajd, świadczy choćby wydany w roku 1517, po łacinie, traktat Macieja z Miechowa, zwanego także Miechowitą. Rektor Akademii Krakowskiej, historyk, lekarz, geograf i astrolog pisze o „rzeczach, które są albo się przyda- wają w dalekich stronach północnych”:„W krainach północnych przy Morzu Oceanum, które wszystkę ziemię obtacza, dni bywają [w] lecie bardzo długie, tak iż nocy prawie nic nie bywa, bowiem słońce prawie się około nich obraca, a barzo mało zachodzi, tak iż światła nigdy nie gasi ani zakrywa ku robocie…
WIELKIE I CIEMNE
Takież [w] zimie nocy bywają barzo wielkie i ciemne, tak iż pogodnego czasu ledwi jednę godzinę trochę słońca widają i to blisko nad ziemią […] w onych krainach nie rostą wina, figi ani żadne owoce ‚Słodkie, i owszem, i leśnych owoców niewiele widać, jako są jabłka, gruszki, które po polach albo w lesiech u nas rostą […] historycy starzy powiadali, aby w onych krainach zawsze widać pierze wiszące na powietrzu, drudzy też mienią, iż śniegi i szrony tam ustawicznie spadające z daleka się widzą jakoby pierze latające […]. Jeszcze pisali ci to historycy, aby tam rodzili się ludzie jedno oko w czele mający, albo o dwu głowach, albo o jednej nodze, drudzy z psią głową, drudzy, co się w wilki przemieniają…”.